Wypożyczalnie rowerów w Raciborzu. Co zamiast miejskiego roweru?

3 min czytania
Wypożyczalnie rowerów w Raciborzu. Co zamiast miejskiego roweru?

Marzy Ci się rowerowy reset? Chcesz złapać wiosenny wiatr we włosy, ale… rowerów miejskich brak. W Raciborzu systemu miejskich jednośladów nie ma , ale spokojnie to nie znaczy, że nie ma tu na czym pedałować. Miasto ma dla Ciebie coś w zamian. I to coś, co może Cię naprawdę zaskoczyć.

Gdzie wypożyczyć rower w Raciborzu?

Miłośnicy dwóch kółek mogą skorzystać z wypożyczalni działających przy:

  • Aquaparku H2Ostróg przy ul. Zamkowej 4 świetna lokalizacja, zaraz obok centrum i parków. Czynne codziennie od 6:00 do 22:00.
  • Kempingu Obora przy ul. Markowickiej tuż przy terenach zielonych, idealny punkt startowy na dalsze wyprawy. Także czynne codziennie od 6:00 do 22:00.

Rowery wypożyczysz szybko i bez formalności, ale pamiętaj: to nie system miejski. Tu nie zostawiasz roweru gdzie popadnie” trzeba go zwrócić do punktu, z którego go wzięliśmy.

Rowerem przez trzy rezerwaty zielony raj pod Raciborzem

Jeśli myślisz, że w Raciborzu można tylko jeździć po miejskich uliczkach pozwól, że Cię wyprowadzimy z błędu. Dosłownie. Bo już po kilku minutach pedałowania możesz znaleźć się… w zielonym świecie rezerwatów przyrody.

Trasa: Racibórz Bohumin przez 3 rezerwaty

To więcej niż wycieczka to podróż przez miejsca, w których czas płynie inaczej.

Startujesz w Raciborzu, kierując się na południe w stronę Rezerwatu Łężczok. Tam czekają na Ciebie rozlewiska, majestatyczne stare dęby i ścieżki prowadzące wzdłuż trzcin i stawów. Ptasie radio gra tu non stop!

Dalej Rezerwat Graniczne Meandry Odry. To jak jazda w zielonym tunelu. Meandrująca Odra, dzikie brzegi i trasy, które wyglądają jakby wycięto je z bajki. Gdy trafisz tu rano, mgła nad wodą tworzy klimat jak z nordyckiego filmu.

A na koniec Stawiska koło Bohumina , po czeskiej stronie granicy. Cisza, rybitwy śmigające nad wodą i ten moment, kiedy uświadamiasz sobie, że granice są tylko na mapie, a rower nie zna paszportów.

Cała trasa to ok. 2530 kilometrów , ale emocji jak po 100. Możesz ją przejechać w jedno popołudnie albo rozłożyć na weekend z piknikiem i foto-przystankami.

Brzegiem Suminki podróż w głąb lasu

Ta trasa to czysta medytacja na dwóch kołach. Prowadzi przez lasy Obory, szumiące knieje i dzikie ostępy, gdzie człowiek przestaje się spieszyć, a zaczyna… oddychać. Suminka to niewielka, ale bardzo malownicza rzeczka wijąca się przez leśne polany i zarośla, z naturalnym szlakiem prowadzącym wzdłuż jej brzegu.

Startując z Raciborza, najlepiej obrać kierunek na Oborę , gdzie czeka spokojny początek i możliwość złapania równowagi. Dalej ścieżki leśne, miękkie, pachnące żywicą , idealne zarówno na rower trekkingowy, jak i górski. Wzdłuż trasy znajdziesz drewniane mostki, dzikie zwierzęta wyskakujące z zarośli, a latem miejscami chłodne cienie, które dają ulgę od słońca.

To nie jest trasa dla tych, którzy szukają asfaltu i krawężników. To ścieżka dla tych, którzy chcą poczuć się częścią natury. Idealna na poranną przejażdżkę, piknik w plecaku i… trochę czasu dla siebie.

Brak miejskich rowerów w Raciborzu to może minus, ale tylko pozornie. Bo tu rower staje się czymś więcej niż tylko środkiem transportu jest biletem do świata, którego nie widać zza szyb samochodu. Wystarczy jeden zakręt brzegiem Suminki i… jesteś zupełnie gdzie indziej. Spróbujesz?

Autor: Monika Raczyńska