Piesza wyprawa wokół Polski opowiedziana przez Olę Synowiec na Nocy Bibliotek

2 min czytania
Piesza wyprawa wokół Polski opowiedziana przez Olę Synowiec na Nocy Bibliotek

W Raciborzu spotkali się, by posłuchać o marszu długim jak tras kilkunastu tygodni. Gościem Nocy Bibliotek była podróżniczka, która wraz z towarzyszem przemierzyła granice i regiony kraju pieszo, zbierając historie i niespodzianki po drodze. Opowieść o ludziach, puszkach po piwie i nieoczekiwanych gościnach przyciągnęła tłum słuchaczy.

  • Opowieść z Nocy Bibliotek o wędrówce od Gdańska do Bieszczad
  • Co zaskakiwało w trasie i jak rodziły się rozmowy

Opowieść z Nocy Bibliotek o wędrówce od Gdańska do Bieszczad

Na spotkaniu w raciborskiej bibliotece głos zabrała Ola Synowiec, która razem z Arkadiuszem Winiatorskim przeszła dookoła Polski. Wyruszyli z Gdańska, idąc zgodnie z ruchem wskazówek zegara, a celem części trasy było złapanie kondycji przed wejściem w góry. W sumie przeszli 3322 kilometry, nieraz w ekstremalnych warunkach — od 40-stopniowym upale po tygodnie ulewnych deszczy. W marszu uczestniczyło też wiele osób — dołączyło do nich 144 osoby, niekiedy tylko na kilka godzin, czasem na dłużej.

Podczas wystąpienia Synowiec zwracała uwagę na to, jak wyraźnie zmieniają się regiony i zwyczaje w kraju:

“bardzo łatwo można było zauważyć, że przekracza się granice między poszczególnymi regionami Polski.”
Ola Synowiec

Co zaskakiwało w trasie i jak rodziły się rozmowy

Wędrówka miała wymiar społeczny — autorzy zapraszali napotkanych ludzi do wspólnego marszu. To rozmowy z nimi, nie tylko mapy i szlaki, dawały najwięcej informacji o danym miejscu: nadziejach, lękach i codziennych sprawach mieszkańców. Synowiec opisywała też lokalne symbole, które ułatwiały orientację — nawet zwykłe puszki po piwie, jak Harnasia czy Żubra, pozwalały odczytać, w którym regionie się znajdują.

Polska gościnność okazała się nie mitem. Wiele domów otwierało przed wędrowcami drzwi — czasem wystarczała prośba o uzupełnienie wody, by znaleźć nocleg czy pomoc. Największe zaskoczenie podróżnicy odczuli na Podlasiu i w okolicach Szczecina, które opisali jako mało znane, a jednocześnie atrakcyjne — m.in. jako raj dla rowerzystów. Trudniejsze odcinki pojawiły się wcześniej, już w pagórkowatych Mazurach, które dały im się we znaki bardziej niż oczekiwali.

Książki opisujące wyprawę autorstwa Oli Synowiec i Arkadiusza Winiatorskiego są dostępne w raciborskiej bibliotece, dzięki czemu chętni mogą sięgnąć po szczegóły ich podróży i posłuchać opowieści na własny rachunek.

na podstawie: Urząd Miasta w Raciborzu.

Autor: krystian